Chciałbym podzielić się z wami wizją przyszłości zdolnej do przezwyciężenia tego impasu, w którym skrajna prawica opanowuje Europę dzięki temu, że Europejczycy nie czują się bezpieczni, zagrożeni na Wschodzie przez wojny, od Południa przez napływ migrantów, po Zachód przez Amerykę, która prawdopodobnie już nam nie pomoże, wszystko to przekłada się na coraz bardziej akcentowany egoizm. Chciałbym spróbować pójść dalej, proponując przejęcie zarządzania migrantami, nie jako zagrożenie, ale jako zasób, który będzie coraz bardziej potrzebny. Gdyby pieniądze wykorzystane na Frontex zostały wykorzystane na budowę struktur stworzonych w celu edukowania ludzi w Europie, którzy chcą szukać pracy, ucząc ich języka, praw i obyczajów kraju, w którym chcą mieszkać, ale przede wszystkim pracy, która może dać im godność. Prace zidentyfikowane na rzeczywiste potrzeby przemysłu, handlu, rzemieślników z krajów, które chcą przystąpić. Proponuje się zatem utworzenie kampusów, które mogą poświadczyć edukacyjną i zawodową ścieżkę wzrostu osób, które o to wnioskują, i które gwarantują pod koniec studiów, że wykwalifikowani pracownicy będą atrakcyjni dla naszych sektorów gospodarki. Będziemy więc mieli okazję sprowadzić do nas, w końcu na pokład samolotów, a nie rozbitych łodzi, ludzi przygotowanych na nowy początek, być może z rodziną w holu, wzbogacając nasze społeczeństwo kulturowo i ekonomicznie. Co o tym sądzisz?